#1 2011-08-17 19:46:04

Alicia

Administrator

8784273
Zarejestrowany: 2011-08-17
Posty: 6
Punktów :   

Jednorożec

Siedziała na środku polany. Miała otwarte oczy.
Kazali jej tu siedzieć. I przywabić jego. Prosiła, by zaprzestali wysiłków, odmawiała, ale to nic nie zdało.
Charlotte zamknęła oczy, powstrzymując łzy. Tata jej wmówił, że musi to zrobić. Jak to zrobi, tata ją pokocha. Tak samo, jak pokochał mamę. Jak upolują to zwierzę, wrócą do domu, wszystko będzie jak dawniej. Tata nie będzie już jej bił. Jak Charly będzie grzeczna i będzie słuchać.
Otworzyła oczy. Z krzaków wyłaniał się srebrny róg.
Pojawił się.
Jednorożec.
Było to niskie stworzenie. Miało krótką, białą sierść, ale długą grzywę i ogon. Jego róg miał z metr. Miał głowę i ogon konia, natomiast nogi i grzbiet należały do jelenia. Oczy miał czarne. Taki nieprzenikniony odcień czerni, który zakrywa zamiary zwierzęcia. Podszedł powoli do Charly. Jego róg prawie dotykał jej czoła. Nagle upadł. Charly aż podskoczyła. Czyżby...?
Ale nie było tej czerwieni, jego krwi. Jednorożec najzwyczajniej na świecie się położył. Oparł pysk o kolana Charlotte. Dziewczyna mało się nie popłakała. To zwierzę obdarzyło ją zaufaniem, jedno z naprawdę niewielu istot. A zaraz to zaufanie zaniknie. Stworzenie umrze. Dlatego, że zgodziła się odegrać rolę dziewicy. Nie po raz pierwszy poczuła, że nienawidzi ojca. Położyła dłoń na pysku jednorogiego zwierzęcia. Trwali tak minuta po minucie, obdarzając się pięknym uczuciem zaufania. Bo jak zwierzę wyczuje podstęp, to...
W oddali rozległo się szczeknięcie psów. Istota szybko wstała, ale tak, by nie ugodzić Charlotte swoim rogiem. Minuta, dwie, a już rozległ się świst strzały. Ostrze wylądowało na karku. Zwierzę poderwało się i zaryczało. Wszędzie, nawet na twarzy Charly błysnęła krew. Myśliwi podbiegli do jednorożca z okrzykami bojowymi. Stworzenie walczyło, jak mogło, ale przeciwko tylu wrogom, było bezsilne. Upadł w końcu. Kiedy psy rozszarpywały ciało, jego oczy patrzyły na Charlotte.
Dlaczego mnie zdradziłaś?
Później zmatowiały. Dusza odeszła do lepszego świata.
Odcięto mu róg i podano, jako trofeum, ojcowi Charly.
- Świetną dziewicę załatwiłeś, chłopie! – poklepał go jeden z myśliwych. Tata się wpatrywał z dumą, ale nie na Charlotte, tylko na ten róg. Jakby to była jego robota. Jakby to on stworzył to krótkie zaufanie.
Charly tylko siedziała. Była cała zakrwawiona, bo istota ubrudziła ją swoją krwią.
Ojciec podał jej rękę, lecz ona nie przyjęła jej. Wpatrywała się w ciało jednorożca. Potem wstała i poszła do domu. Żeby uciec przed poczuciem winy.

- Nie rozumiem, czego chcesz!? Oferuję ci swoją miłość w zamian za odegranie swojej roli! Charly, jesteś niemożliwa! – wrzeszczał do niej ojciec. Charlotte nie odpowiadała. Wpatrywała się głucho w ciemny las.
- Do... pokoju. – wycedził mężczyzna. Charly bez słowa wstała i spełniła jego polecenie. Była już czysta, włożyła koszulę do snu.
Położyła się i usiłowała zasnąć. Jednak się nie udało.
Wpatrywała się w drewniany sufit.
Poznała go, jak miała trzy latka. Mama przyszła do domu i powiedziała: „Kochanie, od teraz to twój tatuś. Bądź dla niego grzeczna, dobrze?”. Wtedy była zachwycona nim. Zachwycała ją nowa, męska ręka w tej rodzinie. Przy nowej żonie sprawował się wspaniale.
Ale nadszedł ten dzień. Rano znaleziono zwłoki matki. Były poszarpane, jakby ją zaatakował tygrys. Ale znaleziono srebrne kosmyki włosów i od razu wszyscy wiedzieli. Był to jednorożec.
Charlotte znała jednorożce tylko z bajkowych powieści i myśli greckich filozofów. Nie nienawidziła tego zwierzęcia – jej dziecięca intuicja podpowiadała jej, że coś tu było nie tak. A ojczym od tej chwili poszukiwał jednorożca, by się na nim zemścić za Lily. Dopiero, kiedy wpadł na pomysł o dziewicy i, wbrew jej woli, ją wziął na to stanowisko. Charlotte więc dowiedziała się o bajce, zatytułowanej „Dziewica”. W tej opowieści było o biednym myśliwym, który spotyka w lesie jednorożca. Człowiek prosi o róg, jednorożec się zgadza, jednakże podstawił warunek. Odda róg, jeśli myśliwy go złapie, i uciekł w gęstwinę. Mężczyzna ścigał go siedem dni i siedem nocy, dopóki nie wpadł na pomysł. Zaprzyjaźnił się z dziewicą. Kazał jej być przynętą. Jednorożec, zgodnie z planem, podszedł do dziewicy, a wtedy myśliwy go złapał. Jednorożec oddał róg i został puszczony wolno. Od tej pory nie było już jednorożców, a z mieszanki tych stworzeń z klaczami, stworzyły się konie arabskie.
Charlotte uznała tą bajkę za bzdurę. Ale coś to jej podsuwało na temat matki. Nie wiedziała, jednak, co to.
Leżała w ciemnościach. Światło księżyca prześwitywało przez brzozę, rosnącą przed jej oknem. Kasztanowe włosy Charly okalały jej twarz, niczym wachlarz.
- Wiesz, że przyczyniłaś się do śmierci ostatniego takiego stworzenia? – usłyszała głos. Usiadła na łóżku.
- Kim jesteś? – zadała pytanie do postaci w peleryny.
Kaptur się zsunął. Charly prawie krzyknęła. Postać obok niej miała głowę wilka.
- Mów mi Lykaon. – odrzekł spokojnie wilkołak.
- Przepraszam, ale czego sobie życzysz?
- Jak to, nie wiesz? Uświadamiam ci twój błąd. – miał srebrne, wilcze oczy i pazury.
- Jestem gotowa ponieść karę – Charlotte, nie wiedząc, czemu, to powiedziała. Głos wewnętrzny nią kierował.
- Bardzo dobrze – pochwalił stwór i dotknął pazurem jej czoła.
Nagle się znaleźli w innym świecie. Był spowity bielą. Po prostu nic tam nie było. Prócz nich.
- Gdzie jesteśmy? – zapytała Charly.
- Na Pustej Karcie – wyjaśnił Lykaon.
- Co z tą karą? – szepnęła Charlotte. Wargi jej drżały.
Nagle Lykaon się zaniósł śmiechem. Wyglądało to strasznie, mimo, iż nie miał wrogich zamiarów.
- Z karą? Ależ nie powiedziałem, że będzie kara!
- Jak to?
- Pochwaliłem Cię tylko za gotowość. Artemis chce Ci wybić z głowy poczucie winy.
- Artemis? – Charly zatkało. Był to szok, związany z spotkaniem dwóch niezwykłych stworzeń w ciągu jednego dnia. A jednocześnie poczucie winy.
- Nie pytaj, kto. Ojczym Cię zmusił, to wiemy.
- Ale...
- Dziewice zawsze są zmuszane, mała. Ludzie są denerwujący. Nie dowierzam ich głupocie – jęknął Lykaon. Już nie miał przerażającej aury wilkołaka.
- Co...?
- Zanim spróbujesz nadążyć za moim tokiem myślenia, chcę Cię powiadomić, że Artemis kazała ci zadać dla mnie pytanie. Jeśli usatysfakcjonuję twój niewerbalny mózg wiedzą, odejdziesz i zapomnisz. Raczej nie masz innego wyboru.
Charlotte zamilkła. Była wciąż w szoku. Do głowy przyszło jej jedyne sensowne pytanie.
- Po co myśliwi polują na jednorogie zwierzęta?
- Powinnaś wiedzieć, dlaczego. – ofuknął ją Lykaon. – Żeby sprzedawać rogi, włosy, skórę. Czasami dla trofeum. Rzadko się zdarza, żeby było z zemsty.
- Czy to ma związek ze śmiercią mojej mamy?
- Lily! – Lykaon zrobił odruch, który można było odczytać jako splunięcie na podłogę. – Głupia kobieta. Która dziewczyna wychodzi na spotkanie z jednorożcem w trzecim miesiącu ciąży? Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, i właśnie ciekawość ją zabiła.
- Że co? – Charly zakręciło się w głowie. Jak on śmie? Ale... Czemu mama jej nie powiedziała o ciąży? Chciała zrobić niespodziankę? Trzeci miesiąc to wystarczająco dużo, by zauważyła.
Jednak musiała przyznać Lykaonowi rację. Zwierzę się broniło. Myślało, że Lily zamierza zaatakować. Przecież całe życie uciekało przed ludźmi. A jej mama nie była już dziewicą.
- Jakieś pytania? – warknął. – Czy już koniec?
- Nie, czekaj. Kto to jest Artemis?
Lykaon zatrzymał się w pół kroku.
- To moja szefowa. Bogini łowów.
Charlotte westchnęła. Naprawdę jej odbiło. W dzień przyczynia się do śmierci jednorożca, wilkołak wciąga ją do innego świata i usiłuje wmówić, że bogini łowów czegoś od niej chce. Naprawdę pięknie.
- Wyczerpał się limit pytań – mruknął Lykaon. – Chcieliśmy Ci tylko uświadomić, że to nie twoja wina. Przecież to nie z twojej woli. Przecież nie ty zadałaś śmiertelny cios. Byłaś tylko marną przynętą, jak robak na wędce.
Zrozumiała. Miała o wszystkim zapomnieć.
- Mam inne wyjście? – zapytała.
- Nie. Chyba, że chcesz dołączyć do Łowczyń Artemis, ale z tego już nie...
- Rozumiem. Biorę to.
- Że co? – oczy Lykaona się rozszerzyły. Z zdumieniem wpatrywał się w dziewczynę, która postanowiła zrezygnować z śmiertelnego życia.
- Nie zostało po mnie nic na ziemi. Jednorożec mi to uświadomił. Ojczym mnie nie kocha, od kiedy mama zmarła. W ogóle tylko dla mamy byłam jakimś śladem. Nie chcę być do końca życia nazywana „tą dziewicą”. Pozwólcie mi zostać z Wami. Proszę...
- Rozumiesz, z czym to się wiąże? – zapytał całkiem poważnie Lykaon. Charly się zawahała. Czy naprawdę tego chce...? Mimo tego, kiwnęła głową.
Lykaon dotknął jej czoła pazurem. Więcej już Charly nie pamiętała poza błyskiem światła i sylwetką kobiety z łukiem i ogonkiem na głowie.

Rano nie znaleziono ciała Charly. Było tylko łóżko, nie pościelone, i mnóstwo wilczej sierści. Po latach zrezygnowano z poszukiwań i uznano, że ją porwał i zabił wilk, Bo jakżeby inaczej…? Ojczym Charly ożenił się z inną kobietą i z nią spędził życie. Od wstąpienia Charlotte do armii Artemis pod dowództwem Lykaona, pojawiła się nowa konstelacja gwiezdna.
Łowczyni.


http://www.werewolves.com/wordpress/wp-content/uploads/2011/04/dark-wolf-500x200.jpg

Offline

 

#2 2011-08-18 07:44:28

 Athena

Moderator

5481131
Skąd: SW
Zarejestrowany: 2011-08-17
Posty: 6
Punktów :   

Re: Jednorożec

Się rozpisałaś XD Ale nie no, fajne, bardzo fajne. Zawarte jest w tym wiele elementów, przemyśleń. Dwa dni nie poszło na marne


http://img89.imageshack.us/img89/8194/pasekpn.jpg

Offline

 

#3 2011-08-18 11:16:12

Alicia

Administrator

8784273
Zarejestrowany: 2011-08-17
Posty: 6
Punktów :   

Re: Jednorożec

Znasz mnie, jestem ambitna xD Tylko nie uważam, że dobrze mi wyszło. Na jakąś czwórkę. Pod koniec się rozpędziłam. Czemu zawsze tak mam? xD


http://www.werewolves.com/wordpress/wp-content/uploads/2011/04/dark-wolf-500x200.jpg

Offline

 

#4 2011-08-18 11:34:40

 Athena

Moderator

5481131
Skąd: SW
Zarejestrowany: 2011-08-17
Posty: 6
Punktów :   

Re: Jednorożec

Nie, no. Ja bym ci dała.... 6 ^^ Jak dla mnie jest tak wszystko czego potrzebuję, by opowiadanie mi się podobało. Proste.


http://img89.imageshack.us/img89/8194/pasekpn.jpg

Offline

 

#5 2011-08-25 11:37:17

Lorena

Nowicjusz

Zarejestrowany: 2011-08-19
Posty: 5
Punktów :   

Re: Jednorożec

Super Jak dla mnie 6.


http://img709.imageshack.us/img709/8456/kopiddddd.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.075 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.biseksualizm.pun.pl www.sweetszatan.pun.pl www.zwierzecerp.pun.pl www.atk.pun.pl www.narodowo.pun.pl